Inu X Boku SS – recenzja anime

Tak się właśnie zastanawiam czy jestem dziwna czy się po prostu starzeję. Coraz więcej serii rozczarowuje mnie na wstępie, ale mój wrodzony masochizm nakazuje mi siedzieć i oglądać je do samego końca, by potem z uporem maniaka psioczyć na poziom dzisiejszych produkcji :) Czasem, skuszona piękną grafiką napalam się na wyjątkowy tytuł po to tylko by sromotnie się rozczarować. Tak było tym razem. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to projekty postaci – co jak co, ale takie kawaii twarzyczki muszę pokontemplować na ekranie mojego laptopa. Taki mój mały fetysz, lubię gdy postacie są po prostu ładne, a gdy w parze idzie dobry scenariusz moje zadowolenie rośnie podwójnie. Tu rozkoszować mogłam się jedynie kolorami i kreską, całej reszty zabrakło z wyrazistymi bohaterami i główną fabułą na czele.

Czytaj dalej

Sankarea – recenzja anime

Gdyby bohater ‚Sankarei”, Chihiro Furuya, chciał zamieścić ogłoszenie na portalu randkowym brzmiałoby ono mniej więcej tak : „Młody, skromny nastolatek poszukuje dziewczyny. Cechy szczególne – brak tętna, skóra zimna o bladym odcieniu, zamiłowanie do spożywania mózgów i paradowania w stroju pielęgniarki. Spotkanie mogłoby się odbyć po uprzednim wyeliminowaniu pośmiertnego stężenia. ” Jestem pewna, że chłopak miałby mały odzew i to nie z powodu swojej ewentualnej brzydoty. Po prostu wydaję mi się, że niewiele kobiet zombie szuka miłości w sieci. A tylko takie kandydatki są w stanie podbić serce Chihiro. Witajcie w świecie, gdzie normalność nie istnieje, a rodzicielska miłość wykracza poza granice przyzwoitości.

Czytaj dalej

Tasogare Otome x Amnesia – recenzja anime

Na początek muszę przeprosić wszystkich, którzy czytają mojego bloga – zupełnie zaniedbałam jego prowadzenie, niejako była to siła wyższa ponieważ przez miesiąc nie mogłam dodawać nowych wpisów, miałam problem z zalogowaniem się na kokpit – ogólnie nie było za wesoło. Ale ostatnio znów spróbowałam i co się okazało? Wszystko wróciło do normy, a ja stęskniona za pisaniem postanowiłam dodać kilka recenzji pisanych „na świeżo”. Na początek notka o pewnym tytule, który rozbudził moje apetyty, ale ostatecznie okazał się jedynie zwykłym przeciętniakiem :) Oto opowieść o trudnym losie uroczej dziewczyny zamkniętej w szkolnych murach. Zamkniętej z przymusu, ponieważ Yuuko zeszła z tego świata jakiś czas temu…

Czytaj dalej

Kapłanki przeklętych dni ( Kannazuki no Miko ) – recenzja anime

Podobno na Księżycu znajduje się opuszczona świątynia. Zamieszkuje w niej zły Bóg, który chce zniszczyć Ziemię. Do walki o wpływy wysyła swoich zaufanych ludzi – Orochi. Jest ich siedmiu i przedstawiani są w porządku chronologicznym jako Kolumny. Naszą planetę przed ich atakiem strzegą dwie starożytne kapłanki, a raczej ich współczesne wcielenia – Kapłanka Słońca oraz Kapłanka Księżyca. Właśnie taka legenda przekazywana jest z pokolenia na pokolenie w naszej kochanej Japonii. Główne bohaterki anime nic o niej nie wiedziały, spędzały beztrosko czas na leniuchowaniu pod drzewem i wpatrywaniu się w niebo do czasu, aż w ich wiosce pojawiły się tajemnicze mechy, a one same zostały wybrane by ocalić ludzkość przed nieuchronną zagładą.Oto opowieść o przeznaczeniu i miłości, ale tym razem w wydaniu żeńsko – żeńskim. Bo kto powiedział, że zakazane uczucie dwóch dziewczyn nie może być interesującym materiałem na anime?

Czytaj dalej

Vampire Knight & Vampire Knight Guilty – recenzja anime

Tematyka wampirów jest ostatnio na topie. Po spektakularnym sukcesie sagi „Zmierzch” na ekrany kin, telewizorów oraz na półki w księgarniach trafiają co rusz nowe produkty z krwiopijcami w rolach głównych. Większość z nich prezentuje znikomy poziom artystyczny i nastawiona jest jedynie na zbicie jak największych zysków. Od czasu do czasu trafiają się chlubne wyjątki, ale niestety animowana wersja przygód emo wampirów nie należy do tej grupy. Perypetie Yuuki Cross i jej dwóch absztyfikantów miały w sobie duży potencjał, ale wszystko rozmyło się w zalewie tandetnego trójkąta miłosnego i beznadziejnie głupiej głównej bohaterki. Drodzy czytelnicy – witajcie w Akademii, gdzie prym wiodą piękne i szlachetnie urodzone stworzenia nocy…

Czytaj dalej

Mirai Nikki – recenzja anime

SPOILER ALERT – NIE CZYTAJ JEŚLI NIE WIDZIAŁEŚ SERII. NOTKA ZDRADZA NAJWAŻNIEJSZE TWISTY FABUŁY!!!

Przyszłość. Nikt jej nie zna, a wielu pewnie chciałoby to zmienić. Nawet ja od czasu do czasu mam takie myśli, najczęściej wtedy gdy mam do podjęcia trudną decyzję. Taka wiedza sporo by nam pomogła. No, ale póki co takie myślenie pozostaje jedynie w sferze marzeń. Od czego jednak mamy anime – Japończycy już dawno udowodnili, że nie ma dla nich żadnych granic. Przewidywanie przyszłości? Pestka. Urozmaićmy jednak tę sferę i zamiast przereklamowanych wizji posiłkujmy się notatkami z telefonu. W końcu jesteśmy już tak uzależnieni od elektroniki, że nie ruszamy się z domu bez komórek. Niestety, jak to w życiu bywa nie wszystko co wydaje się idealne przynosi same korzyści. Bohater tej opowieści przekonał się o tym na własnej skórze.

Czytaj dalej

Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai – recenzja anime

No i obejrzałam ten (potencjalny) wyciskacz łez. Czy był nim w rzeczywistości? To zależy od indywidualnego podejścia, ja mogę pisać jedynie za siebie :)
Zaczynając od początku muszę wspomnieć, że najpierw przeczytałam recenzję na portalu Tanuki.pl i co tu będę ukrywać, nie zachęciła mnie zbytnio do seansu. Dość chłodna ocena może dawać mylne zdanie o anime, bo choć w połowie popieram zdanie recenzentki to jednak nie do końca. Pewnie gdybym nie przeglądała listy najpopularniejszych tytułów na MAL­‑u to AnoHana przepadłaby gdzieś w gąszczu innych propozycji. Zaskoczona (i zaciekawiona) tak rozbieżnym podejściem w ocenie (i nie będę ukrywać, również w komentarzach) postanowiłam jednak dać szansę ten animowanej wersji Uwierz w ducha :)
  Czytaj dalej